Kaczmarek Electric MTB - Lubrza

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Czas - 1,06;44
Open mini - 25 / 420
Kat. M3 - 7 /159

Lubrza - rozjazd

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Lubrza - rozgrzewka

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

rundka przez Rogalinek

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

miasto

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

trening w terenie - Nadwarciański i WPN

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 0

Z Łazarza asfaltem do Lubonia,dalej odbiłem na Nadwarciański szlak
i aż do Puszczykowa powoli się rozgrzałem.
Parę kilometrów szosą w kierunku Pożegowa,po drodze podjazd pod zbiorniki,
nie za mocno,nie za wolno - by wejść na jako takie tętno.
Dalej przy punkcie widokowym i zjazd w dół w kierunku Kociołka.
Od tego miejsca mała symulacja wyścigu - pętla zgodnie z ruchem
wskazówek zegara;w kierunku hopek,hopki,zjazd w kierunku czarnego,
czarny,dojazd do czerwonego,czerwony i domknięcie pętli przy Kociołku.
Cała pętla to 14,5 km i o dziwo przejechałem ją szybciej niż kiedykolwiek.
Później podjazd od Kociołka na Pożegowo i kierunek LODYYY :)
Po małym co nieco mniam,mniam ruszam w kierunku Nadwarciańskiego
i w drogę powrotną do Pozka.
Niestety w połowie zaczyna kropić a po chwili solidnie padać.
Zatrzymałem sie pod drzewem by przeczekać najgorsze...trochę to trwało.
Zaczęło mi być coraz zimniej więc ruszyłem bo zabłoconym szlaku w kierunku
Lubonia,bardzo wolno - szkoda mi było napędu.
W końcu dotarłem do szosy w okolicy przejazdu kolejowego w Luboniu i dalej już
kręcąc to szosą to chodnikami dotarłem do domu.

Pętla Kociołek - Kociołek --> 36 min 36 sek

Pokaż trasę GPS

miasto

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Na Piątkowo do Jonka odebrać buty,na powrocie na moment
na cmentarz po czym ucieczka przed deszczem w drodze
na Łazarz.

runda przez Śrem

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Samotne kręcenie,ponownie przy dosyć silnym wietrze.
Jazda przez Mosinę,Żabno,Brodnicę,Górę,Psarskie,Śrem,Zbrudzewo,
Czmoniec,Świątniki,Rogalinek,Puszczykowo,Luboń.
Od Zbrudzewa przez dłuższy czas raczej mordewind więc mało przyjemnie.

rundy Wierzenica/Wierzonka - 5x

Piątek, 20 czerwca 2014 · dodano: 20.06.2014 | Komentarze 0

Kręcenie z Tomkiem - dzisiaj pierwszy raz na sztywnym widelcu.
Waga 800 g w dół no i sztywność się pojawiła...choć rower z widelcem od najnera
w trekingu wygląda jak krokodyl i koło pewnie 32 cale by weszło ;)

Na rundy dojechałem jak Tomek kończył 4 kółko.
Ruszyliśmy na kolejne - miało być 10 Tomkowych , czyli moich 6.
Kręciliśmy spokojnie tylko podjazdy mocno na stojaka(2 x na rundę).
Pod koniec 9 (mojej 5) rundy zaczęło lekko padać więc odpuściliśmy
dalszą jazdę i w Kobylnicy się rozstaliśmy.
Niewiele później zaczęło solidnie padać i już po chwili byłem przemoczony.
Nie było zmiłuj,coraz zimniej mi było przez mokre ciuchy,w butach pływałem
ale do domu trzeba było dotrzeć.
W sumie cały dzień pogoda w kratkę więc dobrze,że choć 7 dyszek pękło.

runda w terenie

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

Nareszcie wolne od pracy,jakiejkolwiek pracy...można pokręcić.
Ustawiłem się z Rafałem,Mateuszem i Krzychem na terenowe kręcenie.
Wybór dobry gdyż na otwartych przestrzeniach wiatr mocno przeszkadzał
a tak schowani w lesie byliśmy w lepszej sytuacji.
Padło na Dziewiczą,czerwony szlak i single nad Kowalskim
Na Dziewiczej zaliczona tylko jedna pętla xc i z tego powodu poszedłem w trupa
czego efektem udało mi się wykręcić najlepszy czas od kiedy kręcę.
Jadąc w kierunku Tuczna kilkukrotnie dopompowywałem tylne koło ponieważ
lekko uchodziło powietrze.W końcu przy sklepiku zmieniam dętkę i do końca jazdy
już wszystko grało.
Nad jez.Kowalskie docieramy niestety okrężną drogą - dojechaliśmy niechcący aż do
Pobiedzisk więc runda się wydłużyła.
Jazda singlami nie była tak przyjemna jak kiedyś -widać,że prawie nieuczęszczane
ścieżki mega zarosły a pokrzywy i chaszcze atakują osłonięte części ciała.
W końcu przejechaliśmy swoje i w okolicach Wierzonki wyjechaliśmy na asfalt i można
było kręcić do domu.Niestety droga powrotna to niesprzyjający kierunek wiatru o
jego sile nie wspominając.Poza tym dużo chłodniej niż rano.
Wyszła dobra objętość godzinowa no i głównie w terenie.

Pętla xc na Dziewiczej  -  8,30  :)