Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi therma1 z miasteczka Poznań. Mam przejechane 64153.86 kilometrów w tym 10251.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2015; button stats bikestats.pl 2014; button stats bikestats.pl 2013; button stats bikestats.pl 2012; button stats bikestats.pl 2011; button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy therma1.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
19.00 km 15.00 km teren
01:00 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:42.40 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:513 m
Kalorie: kcal

BM Piechowice

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0

Po zeszłorocznym wypadku w Piechowicach pojawiłem się
ponownie w tym miejscu by zaliczyć start i ukończyć ten maraton
na dystansie Giga.
Pogoda dopisała,cała ekipa na starcie i ogień.
Początkowo przejazd honorowy przez miasto przecinając drogę krajową
po czym start ostry w okolicy Górzyńca.
Kilkukilometrowy podjazd odpowiednio segregował całą stawkę.
Wjazd na pierwszy singielek,około 1-2 kilomety jazdy i...kapeć.
Niestety...ale nic-szybka zmiana,około 300 "dmuchnięć" pompką i
ruszam żwawo dalej.W końcu to giga więc nie ma co narzekać tylko gonić.
Jedzie mi sie całkiem nieźle,sporo wyprzedzam i odrabiam pozycję a tu
niespodzianka - drugi laczek po niespełna 20 min jazdy.
Rzucam pytanie do jadącej za mną grupki o dętkę(ja miałem jedną).
Brak odzewu...zrezygnowany godzę się,że przegrywam kolejną potyczkę
z Piechowicami.Po kilku minutach mija mnie znajomy,pyta czy chcę dętkę lecz
ja już nie mam zamiaru walczyć.Po dwóch kapciach strata byłaby ogromna
a ja musiałbym wciąż wyprzedzać bikerów z coraz dalszych sektorów.
Motywacji już nie miałem na to by jechać dla jazdy.
Zależało mi na walce o jak najlepszą lokatę i ukończeniu giga
możliwie wysoko.
Tak czy inaczej musiałem jeszcze wrócić na miejsce startu.
Początkowo około 2,5 km po trasie maratonu(bardzo ciekawej zresztą)
a dalej około 10-11 km szosą(najkrótsza droga) na stadion w Piechowicach.
Zawiedziony tym co mnie spotkało postanowiłem,że pobiegnę by dotrzeć
na miejsce nim zawodnicy dotrą na metę.
Faktem jest,że biegłem prawie całą drogę(truchtałem) a i tak trwało
to sporo czasu.Przynajmniej zaliczyłem dodatkowy trening biegowy
i zasłużyłem na makaron na mecie ;)
W tym sezonie nie mam szczęścia w maratonach Grabka...a starty
w tym miejscu już w ogóle mnie dobijają - klątwa Piechowic trwa :(


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]