Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi therma1 z miasteczka Poznań. Mam przejechane 64153.86 kilometrów w tym 10251.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2015; button stats bikestats.pl 2014; button stats bikestats.pl 2013; button stats bikestats.pl 2012; button stats bikestats.pl 2011; button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy therma1.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
100.16 km 0.00 km teren
03:45 h 26.71 km/h:
Maks. pr.:42.60 km/h
Temperatura:13.0
HR max:166 ( 89%)
HR avg:124 ( 66%)
Podjazdy:380 m
Kalorie: 1713 kcal

jazda na szosie

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Konkretnie zaplanowany dzień.

Razem z Tomkiem i Rafałem ruszamy z Botanicznej do Łopuchowa.
Niby to konkretna rundka z odwiedzinami startujących w ostatniej
edycji u Gogola bikerów.
Najważniejsze w tym wszystkim było to by w Łopuchowie znalazł się
Rafał - taki mały podstępik ;)
Dojeżdżamy przed finiszem megowców - wszystko spoko i planowo.
Pogaduchy etc - lukamy na najlepszych z dłuższego dystansu i tak
czas leci.
Tomek cichaczem znika do domu(rodzina etc),by przypadkiem Rafi nie
luknął,że się ulotnił - najistotniejsze by Rafał dotrwał na miejscu aż
do końca dekoracji.
Robi się zimno więc Rafał zaczyna z lekka marudzić,że może już by pojechał.
Udało mi się go przekabacić by poczekał,zobaczymy wspólnie z chłopakami
dekorację najlepszych i jeszcze przed tomboolą pojedziemy.
Uff - zgodził się, powiedział tylko,że mu zimno i idzie pokręcić nieco
by się rozgrzać.
W tym czasie mogliśmy ze spokojem wdrożyć w życie swój(mój?) tajemny plan.
Specjalna przesyłka-niespodzianka została ukryta w pewnym miejscu a po zakończeniu dekoracji Wojtek Gogolewski miał wywołać Rafała na podium
by mu ją oficjalnie wręczyć.
Wszystko idzie planowo,dekoracje mają się ku końcowi a Rafała nie ma - wrrr.
Załączył mi się mały stres ponieważ jak nam nie daj Boże Rafi zafoszy i
pojedzie do domu sam to lipa z niespodzianką.
Na szczęście wrócił w odpowiednim momencie...po chwili zostaje wyczytany
niczym do odpowiedzi w szkole podstawowej i podąża na podest.
Otrzymuje solidnie zapakowany prezencik a po dłuższej chwili walcząc
z opakowaniem wreszcie widzi o co kaman :)
Jego najlepsza fota,zrobiona na zawodach w Zbąszynku,pokazująca jego
wyborną formę w tym sezonie... mina dzika,bezrękawnik i okablowanie na ramionach - po prosu ogień.

Rafał w pełni usatysfakcjonowany i jeszcze bardziej zdziwiony.

Łatwo nie było ale diabelski plan ze ściągnięciem Rafała do Łopuchowa
(nie startował),wręczeniem mu prezentu przy całej publice i zobaczenie
jego miny - bezcenne ;)

Po wszystkim wracamy wraz z Jonkiem i Rafałem do Pozka



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iesci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]