Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi therma1 z miasteczka Poznań. Mam przejechane 64153.86 kilometrów w tym 10251.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2015; button stats bikestats.pl 2014; button stats bikestats.pl 2013; button stats bikestats.pl 2012; button stats bikestats.pl 2011; button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy therma1.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:1284.26 km (w terenie 93.00 km; 7.24%)
Czas w ruchu:48:21
Średnia prędkość:26.56 km/h
Maksymalna prędkość:51.40 km/h
Suma podjazdów:3928 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:29679 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:64.21 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.50 km 0.00 km teren
03:12 h 25.78 km/h:
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:5.0
HR max:165 ( 88%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:199 m
Kalorie: 1619 kcal

jazda na szosie

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 01.02.2014 | Komentarze 2

Temperatura nareszcie na plusie więc chętniej kręciło się na zewnątrz.
Ruszyliśmy spod Maka po 11 i obraliśmy z chłopakami znany kierunek -
na Mosinę.Pogoda niby zachęcała do jazdy więc zebrało się parę osób.
Trzech Tomków,Rafał,Mateusz,Wojtek,Stachu i ja.
Jednak topniejący śnieg spowodował,że na drogach miejscami płynęły rzeki.
Za Mosiną pojechaliśmy prosto na Żabno,omijając zazwyczaj zaliczaną traskę
przez Krajkowo - spodziewaliśmy się tam nieciekawych warunków.
Za Żabnem dalej jechaliśmy prosto w kierunku Brodnicy lecz po chwili stwierdziliśmy,
że zawracamy - dużo roztopów i woda strumieniami lała się spod kół...nie mówiąc
o mijających nas samochodach.
Jeszcze przed Żabnem zawrócił samotnie Tomek Pawelec,który nie czuł się dobrze.
Po nawrotce ponownie pojechaliśmy przez Mosinę a dalej ekipa się podzieliła.
Mati,Wojtek i Stachu pojechali w kierunku Pozka a Rafał,Tomek Czerniak,Tomek
Jakubowski i ja obraliśmy azymut na Rogalin i Kórnik.
Tamta trasa okazała się trafnym wyborem - prawie cała sucha więc mogliśmy
kręcić bez obawy o fontannę spod kół.
Dojechaliśmy do Mieczewa gdzie zrobiliśmy pit-stopa na sklepik...oj był już wskazany.
Posileni wróciliśmy tą samą drogą - przez Rogalin do Mosiny a dalej już kierunek
Poznań.